Sport, a niewidomi – biegi na orientacje

Pośród naszego społeczeństwa, w którym liczy się jedynie rywalizacja, pomija się bardzo często najistotniejsze wartości, jakimi trzeba się kierować. W sytuacji, gdy jesteśmy osobami w pełni zdrowymi, nie zwracamy uwagi na ludzi, którzy tak naprawdę są takimi samymi osobami jak my, z tym, że posiadają pewne dysfunkcje, które w żadnym wypadku nie dyskwalifikują go jako człowieka. Czy to będzie osoba: Niewidoma, z dysfunkcją ruchu, czy też z jakąkolwiek inną potocznie zwaną wadą, to też jest człowiek i w ten sposób należy go traktować. Jest na ten przykład wiele dziedzin sportu, w których osoby z wieloma dysfunkcjami doskonale dają sobie radę, a co za tym idzie osiągają ogromne efekty w działaniach.

Sporty dla niewidomych

Trzeba także nadmienić, że nie są to jedynie sporty dla nich przeznaczone. Na ten przykład osoby niewidome, doskonale radzą sobie w pływaniu, niejednokrotnie swoimi możliwościami przewyższając kogoś, kto nie posiada żadnej dysfunkcji. Używając słowa dysfunkcja, pragnę w tym miejscu odwieść wszystkich od bardzo przestarzałego już określenia osoba niepełnosprawna. Ktoś kto wymyślił ten termin, miał bardzo płytką wyobraźnię, a co za tym idzie należy to zmienić ponieważ nikt nic z tym nie robił od wielu lat i tak się to wszystko utarło. Odchodząc od tej dygresji i wracając do tematu sportu. Omówmy sobie temat, który niejednokrotnie wielu ludzi zastanawiał. Głośno jest o bardzo popularnej dyscyplinie sportowej wśród osób niewidomych, która nazywa się biegi na orientacje. Pojawiłoby się teraz pytanie. „Jak to. Nie widzi, a biega?” Celowo przytoczyłem tego rodzaju zapytanie, a to tylko dlatego, że my, jako naród nie jesteśmy odpowiednio wyedukowani, jeżeli chodzi o wiedzę na temat ludzi posiadających dysfunkcje. Wszystkich zebralibyśmy do jednego worka, a najlepiej zamknęli w dobrze strzeżonych ośrodkach, bo po co taki ma się pałętać po tym świecie. Jak powyżej wspomniałem i pragnę jeszcze raz przypomnieć: To też są ludzie i należy im się godne traktowanie.

Poparte badaniami

Wspominając wymienianą już dyscyplinę sportową, były przeprowadzane badania, mające na celu rozwianie wątpliwości, które pojawiały się w kwestii osób niewidomych. Polegało to na tym, że uczestnicy bez dysfunkcji i właśnie niewidomi, uczestniczyli w tych biegach, a odbywało się to w taki sposób, że wyznaczona została krótka trasa, która miała pozwolić na dokonanie tego przedsięwzięcia. Osoby widzące miały zawiązane oczy specjalnymi przepaskami, aby były równe szanse. Cała sprawa polegała na tym, że przed tymi wszystkimi uczestnikami biegł pilot z małym dzwoneczkiem wskazując kierunek. Po jakimś czasie zmieniał on gwałtownie kierunek biegu. W całej kwestii chodziło o to, kto sprawniej wykona manewr i czyja orientacja będzie lepiej oceniona. Nie jeden by stwierdził: „Wiadomo, że widzący wygrali.” Nic bardziej mylnego. Osoby widzące pozbawione w danym momencie jednego ze swoich zmysłów, gubiły się na trasie, tracąc wielokrotnie poczucie orientacji. Dlatego też zanim ocenimy danego człowieka, powinniśmy go przede wszystkim poznać, a dopiero wyciągać jakieś wnioski. Pozostaje mieć nadzieję, że to się zmieni i człowiek będzie patrzył na drugiego jak na człowieka, a nie jak na wielkie zjawisko, które nagle pojawiło się na ulicy.

Redakcja bloco.pl