Overturism, czyli masowa turystyka

Z roku na rok w zastraszającym tempie wzrasta liczba turystów, którzy podróżują po całym świecie. Ten szybko rozpowszechniający się trend postrzegany jest jako realne zagrożenie dla przyrody, kultury i miejscowych społeczności. Co to jest overturism? Tłumacząc dosłownie termin „overturism” z języka angielskiego, możemy zjawisko to nazwać „przeturystowieniem”.

Turystyka uległa zmianie

Do tej pory rozwój turystyki kojarzony był ze wzrostem gospodarczym. W niektórych krajach turystyka stanowiła główne źródło PKB. Obecnie jednak turyści przebywają w odwiedzanych krajach zbyt krótko, a co za tym idzie – wydają zbyt mało pieniędzy. Jeszcze kilkadziesiąt lat wstecz turystyka była produktem luksusowym, nie każdego było stać na to, aby pojechać za granicę. Dzisiaj mamy tanie linie lotnicze, oferty last minute czy dalekobieżne autobusy. Rezultatem takiej sytuacji są tłumy turystów, dzięki którym miasta stają się coraz bardziej zatłoczone i zaśmiecone.

Overturism

Overturism prowadzi do niszczenia walorów przyrodniczych, historycznych i krajobrazowych miast turystycznych. Pogarsza również komfort życia mieszkańców. Z overturismem muszą zmierzyć się takie miasta, jak Amsterdam, Barcelona, Dubrownik, Rzym czy Wenecja, w niedalekiej przyszłości również Kair, Delhi, Manila, Bangkok czy Moskwa, a są na to kompletnie nieprzygotowane. Masowa turystyka jest postrzegana jako zagrożenie głównie ze względu na pogorszenie jakości życia miejscowych mieszkańców. Z mapy miast znikają lokalne sklepy i zakłady na rzecz punktów usługowych i infrastruktury noclegowej. Obserwuje się również drastyczny wzrost cen produktów i nieruchomości, bo na turystach wypada zarobić. Dodatkowym obciążeniem jest oczywiście przeludnienie i rosnąca liczba pozostawianych przez turystów śmieci.

Jak miasta radzą sobie z overturismem?

Władze przede wszystkim stawiają na turystykę zrównoważoną, która niesie korzyści zarówno przyjezdnym, jak i mieszkańcom oraz minimalizuje negatywne wpływ podróży po świecie. Rozwiązaniem problemu może być np. zwiększenie opłaty za wjazd do miasta (Wenecja), ograniczenie ilości turystów na statkach wycieczkowych (Dubrownik), wprowadzenie limitów na ilość wycieczek do najczęściej odwiedzanych dzielnic (Amsterdam) czy zakaz sprzedaży alkoholu w godzinach wieczornych (Rzym).
Overturism przybiera już charakter globalny i daje się mocno we znaki mieszkańcom. Przyszłość overturismu zależy w głównej mierze od nas samych. Warto się zastanowić, czy wybrać tani bilet lotniczy i oglądać zabytki miejskie z tłumem turystów za plecami czy może jednak zdecydować się na inny cel podróży.

Redakcja bloco.pl